
U kobiet w ciąży ciężko mówić o takiej „czystej” rwie kulszowej. Raczej jest to podrażnienie korzeni wynikające ze zmian przeciążeniowych, związanych z rosnącym brzuchem. Niejednokrotnie obywatel zamieszkujący tę okolicę chętnie kopnie w splot, a wtedy sprawa zaczyna być poważna. Żaden nerw w ludzkim ciele nie lubi długotrwałego ucisku. Często w skutek tego dochodzi do zmniejszenia przepływu przez onerwie(błonę otaczającą nerw) i nie może być on dobrze dotleniony i odżywiony. Powstaje w miejscu ucisku lokalna reakcja zapalna, co odbija się na funkcjonowaniu całego nerwu od korzenia po jego witki końcowe.
W związku z przebiegiem nerwu, często rwa kulszowa mylona jest z tzw. rwą kulszową gruszkowatą. Odmiana ta związana jest z położeniem nerwu kulszowego pod dolnym brzegiem mięśnia gruszkowatego i pośladkowego . Dlatego też, częstym objawem zgłaszanym przez pacjentki jest ból środkowej części pośladka , który schodzi do kolana lub opasa miednicę. Pamiętać należy, że do uciśnięcia nerwu kulszowego może dojść w każdym miejscu na jego przebiegu.

Nie można zapomnieć, że istnieją także inne przyczyny rwy kulszowej. Są to patologie kanału kręgowego, kręgozmyk, czy zaawansowana wada postawy. Ta ostatnia jest najczęściej spotykana, szczególnie wśród młodych kobiet.

LEKI
Powszechnie wiadomo, że stosowanie leków w ciąży nie jest wskazane. Najbezpieczniejszym lekiem w tym przypadku pozostaje paracetamol. Stosunkowo bezpiecznie można stosować maści lub żele łagodzące dolegliwości bólowe, te powinny zawierać diklofenak.
TERAPIA, TRENING,CO ROBIĆ W DOMU
Nic jednak nie zastąpi profesjonalnej rehabilitacji. Oczywiście zanim podejmie się takie kroki należy przeprowadzić pełną diagnostykę w kierunku owego zaburzenia. Jest to dość trudne, ponieważ w ciąży badania diagnostyczne typu RTG, MRI czy TK są przeciwskazane, możliwe jedynie w przypadku zagrożenia życia matki i dziecka. Dlatego rozpoznania często mogą okazywać się nietrafione, bo oparte są tylko i wyłącznie na objawach zgłaszanych przez pacjentkę.
W celu diagnozowania rwy kulszowej służy kilka prostych testów, które wykonuje fizjoterapeuta. Są to testy korzeniowe oraz testy rozciągowe (napięciowe). W szczegóły nie będę wchodziła, ponieważ nie jest to najważniejsze w tym momencie. Istotne do zapamiętania jest tylko hasło: testu rozciągowe, napięciowe i testy korzeniowe. Jeśli słyszymy, że fizjo posługuje się tymi hasłami, tzn. że jesteśmy w domu i trafiliśmy w dobre ręce.

Fizjo często różnicują dolegliwości charakterystyczne do rwy kulszowej z innymi jednostkami , które dają objawy niemal takie same. Często rwa kulszowa mylona jest z: zespołami napięciowymi mięśni, więzadeł okolicy przykręgosłupowej odcinka lędźwiowego, krzyżowego; punktami spustowymi, które potrafią promieniować i dawać mylne objawy, a tym samym maskować wiele innych dolegliwości; zmiany ustawienia miednicy, kręgosłupa charakterystyczne dla ciąży (nie właściwa „gra mięśniowa”); dolegliwości ze strony stawu krzyżowo-biodrowego, który zyskuje na swojej maleńkiej ruchomości właśnie w okresie ciąży.
Podstawowym działaniem zalecanym w okresie ostrego bólu jest przyjęcie dogodnej pozycji. Może być to chińskie osiem, jeśli tylko przynosi ulgę. Chodzi tu głównie o zmniejszenie napięcia zabezpieczającego , które pojawia się by urażona okolica nie mogła nadmiernie się ruszać. Mimo wszystko powinno się pracować ruchowo nawet w stanie ostrym, ponieważ daje to lepsze rokowanie. Przede wszystkim ruch sam w sobie powoduje przerwanie koła bólowego, które towarzyszy unieruchomieniu. W momencie kiedy w okolicy bolesnej dodamy niewielki ruch, w zakresie komfortowym dla pacjentki, dochodzi do poprawy przepływu krwi w danej okolicy. Kiedy dołożymy do tego ciepły kompres rozluźni to dodatkowo okoliczne mięśnie, obniży ich spoczynkowe napięcie.

Dla innych najlepsza formą będzie wykonywanie przeprostów odcinka lędźwiowego. Nie da się ukryć, że tajemnica przeprostów stanowi fundament jednej z najpopularniejszych metod specjalistycznych wykorzystywanych w leczeniu dolegliwości bólowych kręgosłupa.

Warto skorzystać z ciepłej kąpieli w wannie. Pamiętać trzeba,że NERWY NIE LUBIĄ ZIMNA! Dlatego pierwszym z wyboru zabiegiem z zakresu fizykoterapii będą zabiegi CIEPŁOLECZNICTWA.
Istnieje wiele technik takich jak rozluźnianie pozycyjne oraz odpowiednie techniki neurodynamiczne, które można wykorzystać w fazie ostrej, podostrej.

Pewnego rodzaju problemem są działania manualne bezpośrednio na kręgosłupie. Wiem, że wiele osób chętnie korzysta z rąk kręgarzy, tak w okresie ciąży bym chyba nie ryzykowała.

Tu najprędzej zaleciłabym rozciąganie, streching, rolowanie. To początkowo nie musi być wcale przyjemne. Ale kto powiedział, że rehabilitacja to same przyjemności?
Nie dajmy się zwariować i nie leczmy się z dr GOOGLE, bo szczególnie w tym pięknym okresie możemy sobie naprawdę poważnie zaszkodzić.
UDOSTĘPNIJ JEŚLI ZNALAZŁAŚ TU CIEKAWE INFORMACJE!
0