Jak ogarnąć wszystkie obowiązki i zacząć regularnie ćwiczyć, by miało to ręce i nogi?
W życiu młodej matki kwestie zarządzania czasem to temat, przynajmniej z mojego punktu widzenia, dość delikatny. Nie wszystkie jesteśmy supermatkami, które w przysłowiowym „międzyczasie” potrafią zrobić obiad i uratować dziecko z płonącego budynku.
Czas to pojęcie względne, ponieważ o jego wykorzystaniu każdy może opowiadać w inny sposób.
Te z nas, które cenią sobie długie wieczory przy ciepłej herbatce z książką w ręku, będą trenować w stylu zupełnie odmiennym od tych z nas, które z rana piją szybką kawę i lecą na dynamiczny spacer. To, jakie mamy obowiązki w ciągu dnia i ile zajmują nam czasu, także determinuje to, jak i kiedy podejmujemy aktywność fizyczną. Najczęstszą formą są długie spacery, które sama uwielbiam. Na dłuższą metę stały się obowiązkowym punktem dnia, szczególnie w pierwszy tygodniach życia Wojtka. Miałam szczęście, ponieważ syn pojawił się na świecie na wiosnę, czyli w czasie, kiedy wszystko budzi się do życia, a ludzie sami mają ochotę ruszyć tyłek z kanapy.
Pora roku ma niesamowite znaczenie podczas kształtowania nawyków ruch
owych u młodej mamy
Z doświadczenia zawodowego wiem, że mało jest kobiet, które są na tyle zdyscyplinowane i zdeterminowane by ćwiczyć regularnie w domu.
Mimo wszystko nalegam, zachęcam do pracy nad dobrym nawykiem ćwiczenia w domu. Wiem, że pozwala to zaoszczędzić cenny czas, ponieważ nie muszę ogarniać całej logistyki związanej z przygotowaniem dziecka, wózka i torby treningowej. Zazdroszczę tym z Was, które mają możliwość pozostawienia swojej pociechy z mężem, rodzicami, czy nianią i po prostu pójść sobie na fitness, siłownię.Wiele z nas jednak boryka się z samodzielną opieką nad dzieckiem.
Tu, jako prewencja depresji, wysiłek fizyczny jest szczególnie zalecany.

Ze względu na burzę hormonalną, która ma miejsce od samego porodu,warto dać sobie trochę dobrego neuro-koktajlu w postaci endorfin. Im częściej się ruszamy, tym tych endorfin w ciele, krwi jest więcej. Pozwala to na podniesienie nastroju, daje napęd do działania, dlatego należy podejmować jakąkolwiek aktywność fizyczną (najlepiej taką, która sprawia przyjemność, a nie jest tylko trendem w fitnessie). Nie chodzi tylko o to, by doprowadzić ciało do porządku, ale przede wszystkim by codziennie mieć siłę do działania i powody do uśmiechu, być z siebie zadowoloną i dumną
Jak ogarnąć się z treningiem?
1. trenuj z fizjoterapeutą
Tu ze względów zawodowych będę serdecznie polecała taką formą powrotu do aktywności. Jest ona bardzo bezpieczna. Na chwilę obecną fizjoterapeuci są jeszcze niedoceniani w tej dziedzinie, ponieważ kojarzeni są tylko z niepełnosprawnością.

Prawda jest jednak taka, że posiadają niesamowitą wiedzę, którą warto wykorzystać by cieszyć się zdrowiem i aktywnością bez bólu. Taki rodzaj współpracy szczególnie polecam młodym mamom po cesarskim cięciu, tym, które przed ciążą nabawiły się dolegliwości pochodzenia kręgosłupowego, bądź od wielu lat zmagają się z wadą postawy. Jest to także forma dla tych z Was,
które czują się pewnie i bezpiecznie będąc pod opieką medyka. Większość fizjoterapeutów prowadzi treningi medyczne. Warto je podjąć, bo są bezpieczne i można się także porządnie zmęczyć. Wyglądają nieco inaczej od standardowych treningów na siłowni, ponieważ oparte są w dużej mierze na ćwiczeniach na własnym ciężarze ciała, z wykorzystaniem ćwiczeń stabilizujących tułów oraz wykorzystujących opór elastyczny (tj. ćwiczenia z thera bandami), który jest najbezpieczniejszy dla tkanki mięśniowej , a jedna taśma potrafi zastąpić wiele sprzętów treningowych. Płodność umysłu fizjoterapeuty w programowaniu aktywności na odpowiednim poziomie nie zna granic, ważne by był to trening funkcjonalny, tzn. taki, który ułatwi Ci wykonywanie pewnych czynności w życiu codziennym, np odpowiednie noszenie dziecka w sposób ergonomiczny i bezpieczny etc. o tym w następnym poście
2. trening personalny
Trener personalny to człowiek, który jest po to, by Cię zmęczyć!!! jeżeli jest to rodzaj ruchu, którego finałem ma być porządne zmęczenie, jest to dobra forma dla Ciebie. Pamiętaj jednak,by omówić swoje cele i oczekiwania, by trener dostosował ćwiczenia do poziomu Twojej aktywności, aktualnej formy fizycznej(nie tej sprzed ciąży), ale także uwzględnić ewentualne problemy zdrowotne, które pojawiły się w czasie ciąży, porodu lub/i połogu, tzn. rodzaj porodu, ilość szyć, cesarskie cięcie, rozejście się kresy białej, czy dolegliwości ze strony kręgosłupa.
Bezwzględnie trzeba także mieć zgodę lekarza specjalisty na podjęcie aktywności po porodzie.
3. zajęcia grupowe
Oferta w tym temacie jest przeogromna. Należy zrobić rekonesans, poszukać odpowiednich dla siebie zajęć. Joga, tbc, czy klub aktywnej mamy. Każde z tych zajęć są przeznaczone dla mam o innym temperamencie ruchowym. Zaczynajmy jednak treningi z grupami początkującymi i traktujmy to jako ćwiczenia adaptacyjne. Okres taki powinien trwać ok 6-8 tygodni, pod warunkiem, że uczęszczamy na ćwiczenia regularnie. Kiedy poczujemy, że przybywa nam sił i wiemy, że możemy
ćwiczyć bardziej efektywnie, robimy krok ku grupie zaawansowanej.
Klub aktywnej mamy, czyli zajęcia dedykowane mamom i dzieciom są wspaniałą formą spędzenia czasu z kobietami takimi samymi jak my, czyli MATKAMI. Intensywność, rodzaj treningu zależy często od poziomu grupy. Szukaj zajęć spełniających Twoje kryteria pod postacią intensywności, jakości oraz ilości osób w grupie. Koncentruj się na jakości wykonywania ćwiczeń, ponieważ w grupie istnieje duże prawdopodobieństwo, że obserwując innych, zgubisz rytm. Wbrew pozorom nie wszyscy potrafią z odpowiednią wydajnością ćwiczyć w grupie.
4. Trenuj sama w domu

to forma idealna dla tych zdyscyplinowanych i zmotywowanych. Pisałam o tym wyżej. Polecam rozpocząć od ćwiczeń fitmom proponowanych w necie. Wiem, że jest to główne źródło wiedzy na temat pierwszych podrygów, dlatego go nie potępiam. Sama korzystałam z gotowych treningów, ponieważ nie wymagały one ode mnie specjalnego przygotowania. Były proste i stanowiły dobre wprowadzenie do późniejszych sesji. Istnieją także dedykowane aplikacje na telefon, które motywują i przypominają o ćwiczeniach. Często zliczają spalone kalorie, przebyte kilometry. Niebywałą zaletą ćwiczenia w domu było to, że mogłam wykonywać je w wolnej chwili, kiedy dziecko spało lub ćwiczyć razem z nim. Strój też często nie bywał zbyt wymagający.
Jak się okazuje, sama z dzieckiem możesz zrobić naprawdę wiele, co widać na filmach, które regularnie wrzucam na facebook’a. Niech stanie się to inspiracją, że z dzieckiem można wszystko – trenować również.

Jeśli nie jesteś pewna od czego zacząć, napisz do mnie. Postaram się zrobić trening na Twoją miarę. To ważne, bo każda z nas jest inna i powinna dobierać aktywność do swoich możliwości, a przede wszystkim zrobić to bezpiecznie i skutecznie, o regularności nie wspominając. Pierwsze kilka treningów może być ciężkich, ale później docenia się moment, w którym się człowiek przełamał – ruszył tyłek, zszedł z kanapy i zrobił kilka przysiadów, parę pompek i garstkę brzuszków. Trenować należy zgodnie z zasadą małych kroków – określić cele bliższe i dalsze. Zrobić mapę motywacji i plan działania. Wyznaczyć dni, w które bezwzględnie na okoliczności trenuję i te, kiedy mogę odpocząć i „poleniuchować”.
POWODZENIA