Fit mam+1, jak ćwiczyć z dzieckiem 6-12 miesięcy?
 Matczyne ciało w niebezpieczeństwie!
Zaczynają się schody!

 

Dosłownie i w przenośni.
 Na tym etapie dziecko jest już naprawdę ruchliwe i wymaga dużo większej atencji z naszej strony niż wcześniej. Faktycznie nie trudno jest odnaleźć różnice rozwojowe między dzieckiem półrocznym a rocznym. Nie zmieniają się jednak wytyczne treningowe, ponieważ nasze ciało zaczyna być w pewnego rodzaju niebezpieczeństwie!
W momencie kiedy waga dziecka wzrasta, a jego możliwości ruchowe nie są jeszcze na najwyższym poziomie, by można je zostawić samopas, zaczynają się pewnego rodzaju problemy. Jest to szczególnie ważne dla tych z Was, które prowadziły raczej mało ruchliwy styl życia, a ćwiczenia pojawiały się w planie dnia sporadycznie.
Okres rozwojowy dziecka 6-12 miesięcy jest wyjątkowy, ponieważ można zaobserwować niesamowicie szybki rozwój psychoruchowy dziecka. Osiąganie poszczególnych etapów rozwojowych jest widoczne na pierwszy rzut oka. Nie potrzeba specjalistycznej konsultacji , aby zauważyć, że pociecha siada, pełza, czy wspina się po meblach. Niektóre mądre duszki zaczynają chodzić dużo przed skończeniem 12 miesięcy.
Co to oznacza dla matki?
Wzrost ruchliwości naszych dzieci, niestety, ale staje pewnego rodzaju zagrożeniem dla naszego ciała. Okres 6 miesięcy po porodzie to taki czas, kiedy układ hormonalny zaczyna wracać, że swoją pracą do stanu sprzed ciąży. Inwolucji, czyli wycofaniu się zmian, dochodzi także w obszarze układu kostno-mięśniowego. 
Jakie to ma znaczenie?
Ogromne! Dlaczego?
Pojawiają się w przerażającym tempie  efekty mikroprzeciążeń, na które pracowałyśmy od momentu porodu. W początkowej fazie macierzyństwa niespecjalnie zwraca się uwagę na odpowiednią, ergonomiczną pozycję w czasie karmienia, czy podnoszenia maleństwa z kołyski czy wózka. Liczba tych czynności jest przeogromna. Początkowo kiedy waga maluszka jest niewielka, na obciążenia nie zwracamy szczególnej uwagi. Problem pojawia się , kiedy waga dzidziusia przekroczy 5-6 kg, bo wtedy noszenie go w dłuższej przestrzeni czasowej da o sobie znać.
Jak wiadomo dziecko  12 miesięczne waży już całkiem sporo,a  z doświadczenia wiem, że w tym okresie dziecko pomimo nabytej umiejętności dwunożnego chodzenia często prosi by je nosić.
Przekonałam się na własnej skórze, że wielokrotne przenoszenie, podnoszenia, dźwiganie i noszenie  może mieć katastrofalne skutki zdrowotne, szczególnie dla kręgosłupa.  Na dolegliwości narażony jest kręgosłup od szyjnego po lędźwiowy, można spokojnie powiedzieć, że każdy odcinek jest w niebezpieczeństwie. Oczywiście w różnym stopniu. Niektóre z was karmią piersią dość długo, inne ganiają za dzieckiem po placu zabaw , w niezwykle wymyślnych pozycjach, jeszcze inne  noszą swoje pociechy w nosidłach lub chustach. Tych ostatnich form nie potępiam, podkreślam jednak, nie na dłuższą metę nie powinny stanowić stałego rozwiązania dla noszenia dziecka.
Dolegliwości przeciążeniowe pojawiają także w odległych odcinkach ciała. Mam tu na myśli stawy – biodrowy, kolanowy, skokowy, barkowy etc. Bardzo częstym zjawiskiem u młodych matek jest zespół cieśni  nadgarstka, zmiany zwane ciasnotami powięziowymi, a także zmiany wynikające z przeciążenia traktów mięśniowo-powięziowych.
Jak ćwiczyć z dzieckiem, by trening był efektywny i bezpieczny , zarówno dla matki, jak i ciekawy dla dziecka?
1.       Bezwzględnie wykonujemy streching. Mogą być tu rozwiązaniem filmiki z YT.
Wyróżniamy dwie formy rozciągania :
·         Rozciąganie statyczne czyli takie, kiedy wytrzymujemy w określonej pozycji przez kilka sekund
·         Rozciąganie dynamiczne, które charakteryzuje się pogłębianiem ruchu podczas przyjęcia pozycji do rozciągania
Taka forma powinna pojawiać się przed i po treningu właściwym. Wiem, że dla wielu osób jest to chyba najbardziej nudna część treningu, to jednak musi ona wystąpić by ograniczyć ryzyko pojawiania się zmian przeciążeniowych, a tym samym zmniejsza ryzyko pojawienia się kontuzji.
2.       Rollowanie
Forma, która swego czas cieszyła się ogromną popularnością wśród sportowców, na szczęście trafiła już na fitnessowe salony. Jednak nie jestem pewna czy wykorzystywana jest we właściwy sposób. Warto dlatego, przynajmniej raz – poglądowo, wziąć udział w zajęciach z instruktorem, który pokaże, w jaki sposób najefektywniej korzystać z magicznych właściwości rollera. O samym rolowaniu napiszę oddzielny post, bo jest to temat na czasie, a poza tym dość interesujący pod względem medycznym.
Poza tym rolowanie można spokojnie wykonywać w domu, a w przypadku odczuwalnych dolegliwości bólowych potrafi ono niesamowicie pomóc.
3.       YOGA
Jest to dla mnie zupełnie obca forma ruchowa, ponieważ nie mam chyba na tyle cierpliwości , aby  we właściwy sposób z niej korzystać.
Oczywiście dobór aktywności ruchowej zależy także od naszego temperamentu.
Często zalecam jednak taką formę moim pacjentom, ponieważ wiem, że przynosi wymierne efekty. Często staje się sposobem na relaks, a przy okazji wpływa korzystanie na nasze zdrowie.
Należy poszukać odpowiedniego miejsca , w którym zaczniemy przygodę z jogą. Jeśli jesteśmy już joginkami z dłuższym stażem, kontynuujcie to w domu i koniecznie ćwiczcie w obecności swoich pociech. Wiem, że właśnie przyjmowanie pozycji jogi dzieci chętnie naśladują.
4.       Pomoc fizjoterapeuty
Myślę, że warto z niej skorzystać i to jak najszybciej. Kiedy coś nas łupie w kręgosłupie, to chyba najlepsza rzecz, jaką można sobie zafundować. Z czasem okaże się,  że pomoc specjalisty powinna pojawić się wcześniej, ale niestety, nie myślimy o własnym zdrowiu na tyle często , by wprowadzić działania profilaktyczne.
Często dużo bezpieczniej spotykać się regularnie z terapeutą , niż później liczyć na to, że uzdrowi nas w ciągu tygodnia, a tym bardziej 2 dni przed urlopem.
Pomoc tego typu speców jest moim zdaniem niedoceniona, ponieważ nie ma u nas w Polsce takiej kultury dbania o siebie. Wszystko jest dość powierzchowne, ale na zmiany przyjdzie czas. Osoby, które regularnie korzystają z pomocy fizjo  zdecydowanie lepiej znoszą dolegliwości bólowe wynikające z treningu, a tym samym osiągnięcia treningowe są lepsze. Pamiętać należy, że tylko indywidualne podejście da nam gwarancję najwyższej jakości dbania o dobrobyt, jakim jest zdrowie.
 Na co zwrócić uwagę w czasie treningu?

·         Trening powinien być krótki i intensywny. Podobnie jak wcześniej.
·         Szczególnie ważne jest tu wzmocnienie przedniej taśmy mięśniowej tj. mięśnie brzucha oraz rozciągnięcie mięśni uda (przedniej części), a także zwrócić uwagę na rozciągnięcie mięśni piersiowych.
·         Tylna taśma mięśniowa – tu szczególnie ważne jest wzmocnienie mięśni obręczy barkowej , ponieważ dźwiganie własnego dziecka jest bardzo wymagające, a także odpowiednie ustawienie i wzmocnienie mięśni odcinka piersiowego kręgosłupa. Bardzo ważne jest rozciągnięcie mięśni piersiowych. Rozciągamy mięśnie tylnej części uda oraz łydkę. Warto też włączyć do treningu streching mięśni pośladkowych i grzbietu.
·         Nadanie odpowiedniego ustawienia klatce piersiowej przygotuje nas do właściwego kontrolowania ruchów tułowia, szczególnie podczas sięgania i dźwigania , a także przenoszenia cięższych przedmiotów przez wyprostowane ręce.
·         Z punktu widzenia treningu istotnym elementem jest tu wprowadzenie ćwiczeń wykorzystujących ekscentryczną pracę mięśniową, tj. pracę, która odpowiedzialna jest (w bardzo dużym skrócie) za hamowanie ruchu. Ten typ treningu zwany jesttreningiem ekscentrycznym. O tym również przy innej okazji.
·         Postawić na ćwiczenia na dużych piłkach, ponieważ zaangażują one większą liczbę włókien mięśniowych, pozytywnie wpłyną także na stabilność ciała, a jednocześnie pozwolą na spalenie większej liczby kalorii.

·         Ćwiczenia z oporem elastycznym – tzn. z gumami elastycznymi typu Thera Band, ale także z ekspanderami czy innymi elastycznymi przyborami do ćwiczeń.
Trening  z oporem elastycznym jest najbezpieczniejszą formą treningu oporowego dla naszych mięśni, dlatego jest szczególnie wskazany dla osób, które już zmagają się z dolegliwościami bólowymi różnych okolic ciała.

Mam nadzieję, że  informacje te będą dla Was inspiracją, a jednocześnie pewnego rodzaju receptą i wskazówką, co począć , gdy czujemy, że ciało jest w niebezpieczeństwie.